Jestem wprost zafascynowany i rozpływam się jak masło w rondlu, kiedy otrzymuję zamówione newslettery. Jest spora szansa na to, że podobnie mają inni ludzie - zawodowcy, pasjonaci, hobbyści. Może są to nawet cholerne tysiące ludzi, a biorąc pod uwagę prasę drukowaną to i miliony istnień, które chcą dowiedzieć się co się w danym środowisku, produkcie czy dziedzinie nauki dzieje, a co jest planowane i wkrótce się wydarzy. Przyjęło się, że czytamy newsy, u Putina новости czy też известие, a po naszemu nowości a nawet niusy, choć właściwie neologizmy mnie drażnią. Toteż towarzyszy tym newsletterom pewien stopień podniecenia, doprowadzają mnie one niemal do rozkoszy, aby w końcu ten jeden szczególny - od Polish Python Coders Group - działał jak kubeł zimnej wody. Albo nie - jak przegnanie człowieka na golasa przez wartką, górską rzekę o piątej nad ranem.
Nowości, to są rzeczy i wydarzenia nowe, nadchodzące, naturalnie w opozycji do przeszłości, czasów zamierzchłych i zdarzeń minionych. I do prawdy nie mogę zrozumieć dlaczego z uporem maniaka PPCG rozsyła "nowości" z przeszłości. Tak! Są to zamierzchłości publikowane jako nowości, tytułowane przewrotnie "newsletterem" (list z nowościami, jakby nie patrzeć), z których dowiedzieć się możemy, że "za dwa dni było spotkanie koderów Pythona w Osrajdowie Małym" albo że "w minionym miesiącu będzie można wziąć udział w konkursie".
Kilkakrotnie pisałem na adres e-mail podany w newsletterze, ale po braku reakcji wnoszę, iż prawdopodobnie lądują one zawsze w przyszłości i nigdy nie zostaną odczytane, chyba że ktoś w przyszłości zorientuje się, że rozsyłali informacje z przeszłości, i wówczas może nastąpić jakieś załamanie czasoprzestrzeni, w końcu pewne fakty oraz moje listy dotrą do oświeconych osób, a pastletter stanie się prawdziwym newsletterem.
To niezła wizytówka środowiska programistów Python. Profesjonalizm pełną gębą. A szczególnie kole w oczy to marne forum postawione na PHP-ie, które rozsyła hasła plain textem w mailu potwierdzającym rejestrację. Razem z rozwalającą się stroną PySilesia dumnie realizują cele statutowe polegające na promowaniu Pythona. Chyba Monty Pythona. Latającego cyrku.